„Czy serce
nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
(Łk 24, 32)
Dwaj pielgrzymi byli w drodze do wsi, zwanej Emaus. O czym
rozmawiają? O Jezusie. I Jezus właśnie objawia się im. Ukazuje się i znika! Ale
Jego imię, Jego osoba nie może zniknąć z ich umysłów i zawołali: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał
z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
A zatem proszę was, abyście uważali na Słowo Boże, abyście
wsłuchiwali się w Nie jako w Słowo, które ma najwyższą wartość. Często wystarczy
tylko jedno zdanie, jeden cytat, jeden fragment biblijny dobrze przemedytowany,
aby przyniósł wspaniałe efekty. Dlatego Słowo Boże nazywane jest ziarnem:
"jest drobnym ziarenkiem, które zasiane w ziemi i uprawiane, rozwija się
do rozmiarów olbrzymiego drzewa. Tak więc, jedna maksyma dobrze zasiana w
naszym sercu i uprawiana poprzez medytacje, zakorzenia się i rozprzestrzenia, a
na koniec przynosi niezliczone owoce.
Zasadą, która przynosi zysk ze Słowa Bożego jest
refleksja. Ona to jest jednym z rodzajów medytacji i oznacza powrót myślami do
tego, nad czym się zatrzymało. Jest to skuteczny środek, który przynosi zysk ze
Słowa Bożego; myśleć i przemyśleć wszystko to, co się usłyszało. Innym warunkiem
zysku jest staranność słuchania. I chociaż jakaś maksyma, jakiś cytat czy jakiś
dobry przykład mogą czasami wyprodukować mocne uczucia i dokonać nagłej zmiany
serca, to jednak same w sobie nie wystarczają. Trzeba wystawić się przez
dłuższy czas na deszcz łaski, tak, aby ona stopniowo w nas wnikała, aż do
szpiku kości.
Św. Hannibal
Maria Di Francia
„Pisma” t. XIII
w. 1996; t. X w. 1797